Zacznijmy od sprecyzowania pojęć:
Wynajmujący- właściciel mieszkania lub osoba go reprezentująca, która oddaje mieszkanie na użytek innej osobie.
Najemca- osoba, która obejmuje mieszkanie w czasowe posiadanie.
Te pojęcia są nadzwyczaj często mylone, więc czułam się w obowiązku, aby je przybliżyć. Dziś opowiem o wynajmie oczami najemcy.
Najważniejsza jest umowa. Umowa jest zawierana pomiędzy dwoma osobami i powinna być przez obie te osoby sporządzona. Często najemcy nie są świadomi swoich praw i po prostu podpisują to, co dostaną, a bardzo często są to umowy błędne, posiadające liczne wady prawne, czyli w świetle obowiązujących przepisów, po prostu nieważne. Umowa jak sama nazwa wskazuje to coś, na co się umawiamy i nie może być to narzucanie warunków przez jedną osobę, a zgodne oświadczenie obu stron.
W dniu podpisania umowy i przekazania kluczy powinniśmy zadbać o protokół zdawczo – odbiorczy. W nim będą zawarte sprzęty, jakie się w mieszkaniu znajdują, ich stan techniczny, a także stan całego mieszkania. Protokół warto uzupełnić zdjęciami lub filmem. Dlaczego jest taki ważny? Bo to dowód, na podstawie którego rozliczymy się z wynajmującym na zakończenie umowy. Z kaucji, którą zwyczajowo uiszcza się w chwili podpisania umowy, potrącane są opłaty za zniszczenia. To w naszym, jako najemców interesie leży, aby nie potrącono nam za zniszczony panel lub płytkę glazury, która posiadała już wadę w dniu zawarcia umowy.
Wspomniałam o kaucji, zatem parę słów o niej.
Jest należnym zabezpieczeniem interesów właściciela nieruchomości. To naturalne prawo, bo jak wiemy zdarzają się różni ludzie, nie każdy jest porządny, schludny i uczciwy. Co do zasady z tych pieniędzy, które są zazwyczaj równowartością miesięcznych opłat za mieszkanie, pokrywane są koszty naprawy zniszczeń. I tu bardzo ważna informacja: zgodnie z art. 675 k.c. najemca nie odpowiada finansowo za zużycie, będące następstwem normalnego użytkowania. Do cech normalnego użytkowania zaliczamy m.in. wyblaknięcie farby, zżółknięcie ścian, lekkie starcie paneli, korozję rur i odpływów. Za takie zjawiska, będące naturalnymi i nie powstałymi z naszej winy, nie odpowiadamy finansowo. W kolejnej części napiszę za co odpowiedzialni jako najemcy jesteśmy, a za co odpowiada zgodnie z prawem właściciel nieruchomości.