Są takie produkty, które bez wahania jemy na surowo. Między innymi wszystkie owoce i ogromną większość warzyw. Co jeszcze można zjeść bez obróbki cieplnej, a co bezwzględnie musimy ugotować, upiec lub usmażyć?
Pieczarki są grzybami, które bez problemu możemy jeść zaraz po umyciu. W tej postaci świetnie pasują do wszelkich sałatek, a także, jako dodatek na kanapkę. Przed zjedzeniem trzeba je albo umyć, albo obrać. Jeśli chodzi o mycie, to nie powinno się ich moczyć w wodzie, gdyż nią nasiąkają i robią się gąbczaste. Należy je myć specjalną szczoteczką do warzyw, pod strumieniem bieżącej wody. Małych pieczarek nie trzeba obierać. W tych większych, nieco gruba skóra może nam przeszkadzać, więc warto je obrać. Surowe są mniej kaloryczne od tych smażonych lub duszonych.
Mięso wołowe można jeść surowe w postaci tatara lub półsurowe, takie jak krwiste steki. Jeśli kupujemy sprawdzone, przebadane mięso to nie mamy się czego obawiać. Niektórzy zalecają, aby mięso wołowe przed przyrządzeniem z niego surowej potrawy, przemrozić w zamrażalniku. Domowy zamrażalnik i panujące w nim temperatury nie są w stanie zabić potencjalnych pasożytów. Jedyna korzyść z przemrożenia mięsa jest taka, że lekko zmrożone łatwiej się kroi np. na Carpaccio i wychodzą z niego zgrabniejsze steki, zwłaszcza osób z niewprawną do noża ręką.
Absolutnie nie należy spożywać surowej wieprzowiny, ze względu na duże ryzyko zarażenia włośniem, tasiemcem uzbrojonym lub bakterią Yersinia. Surowe mięso drobiowe natomiast może doprowadzić do zarażenia bakteriami salmonelli, którego nosicielami jest 97% drobiu.
Brokuł i kalafior jedzone na surowo są chrupiące, soczyste i mają tę przewagę nad gotowanymi, że mają niski indeks glikemiczny. Wspaniale pasują do sałatek. Dobrym pomysłem jest też chrupanie ich, uprzednio namaczając w rozmaitych dipach.
Na surowo nie zjemy ziaren – takich jak groch, fasola lub ciecierzyca, a także produktów zbożowych jak makarony, ryże i kasze. Pamiętajmy jednak, żeby ich nie rozgotowywać, tylko przygotowywać al dente, czyli na ząb.
Nie wolno jeść surowych ziemniaków, gdyż w tej postaci zawierają trującą solaninę. Przekonał się o tym niejeden uczeń, chcący w ten sposób wywołać u siebie wymioty i gorączkę, aby nie iść do szkoły. Zdecydowanie nie polecam tej metody. Solanina jest naprawdę toksyczna i jej spożycie może doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Są też takie warzywa, które można jeść na surowo, ale obróbka cieplna podwyższa jej walory odżywcze. Takimi warzywami są pomidory i marchew, z których pod wpływem ciepła, uwalniają się likopen i karotenoidy.